Czy na Polskim rynku nieruchomości grozi nam bańka cenowa?

W ostatnich miesiącach dostajemy coraz więcej pytań na temat sytuacji na rynku nieruchomości. Nasi klienci zastanawiają się czy nie mamy obecnie do czynienia z bańką cenową.

Kluczem do prawidłowej odpowiedzi na to pytanie jest poznanie kilku wskaźników.

Pierwszym z nich jest luka mieszkaniowa czyli różnica pomiędzy dostępną liczbą lokali mieszkalnych a liczbą gospodarstw domowych w kraju. Jeżeli chodzi o ten wskaźnik to pomimo drugiego z rzędu rekordowego roku pod względem oddanych mieszkań jeszcze daleko nam do wysoko rozwiniętych państw zachodu (wykres 1).

Consilo Finanse i Nieruchomości

foto: Grupa Morizon-Gratka

 

Drugim to stosunek liczby osób przypadających na jeden lokal mieszkalny do PKB danego Państwa. Jest to wskaźnik uznawany obecnie za najskuteczniejszy w przewidywaniu rynkowych trendów. Panuje zasada: im bogatszy kraj, tym mniej osób w lokalu. Standardową granicą jest poziom 2,1-2,2 osoby na mieszkanie. Po jego osiągnięciu wskaźnik zatrzymuje się i dalszy spadek nie jest obserwowany. Analizując nasycenie rynku nieruchomości, warto też sprawdzić jak pod tym względem wyglądamy w porównaniu do państw o zbliżonym PKB. W przypadku takich krajów jak Portugalia, Węgry, Grecja, Chorwacja czy Litwa liczba osób przypadająca na jedno mieszkanie jest podobna do naszej i oscyluje w przedziale 2,5-2,7. Oznacza to, że mimo ostatnich, rekordowych wyników polskich deweloperów, krajowy rynek nie jest w żadnym stopniu przesycony i rozwija się w tempie odpowiednim do jego możliwości. (wykres 2).

Consilo Finanse i Nieruchomości

foto: Grupa Morizon-Gratka

 

Mając to wszystko na usadzę uważamy że na rynku nieruchomości możemy się spodziewać dalszego wzrostu cen.

Consilo Finanse i Nieruchomości